naszpikowany fragmentami kultowych filmów, ciągle się odnoszą do pojedynczych scen itd...No ale co z tego? Jakieś wyobrażeniowe akcje, z których zbudowany jest cały film. Bełkotanie o kultowych scenach w dziejach kina. Żeby to jeszcze miało ręce i nogi, a tak po kiego?
Rok 1969 był przełomowym okresem dla popkultury. Beatlesi wydali ostatni wspólny album a Hollywood właśnie wchodziło w dekadę najlepszych filmowych przedsięwzięć. To właśnie wtedy o swoich największych tytułach fantazjowali jeszcze młodzi reżyserzy, tłumacząc przy cygarze, że rekin-ludojad albo taksówkarz-antagonista...
więcejczy nawiązywanie do dobrych filmów sprawia, że dany obraz staje się lepszy,
czy odnajdywanie ich jest dla was taką uciechą,
nostalgia nostalgią ale chyba świat się już kończy.
-
Vampire Lesbos
The Passion of Joan of Arc
The Holy Mountain
Eraserhead
My Darling Clementine
Sunset Boulevard
Apocalypse Now
A...